9 czerwca we wrocławskim Hotelu Monopol odbyły się panel dyskusyjny na temat scenariuszy rozwoju polskiej branży meblarskiej. Organizatorem była wrocławska Galeria Wnętrz DOMAR. Dyskusję otworzyła Zuzanna Skalska mówiąca o trendach w projektowaniu, a konfrontację wzornictwa ze statystyką przedstawił Tomasz Wiktorski. Dalej dyskusja toczyła się pomiędzy producentami mebli, projektantami, handlowcami, środowiskiem prasy i naukowców.
Spróbujmy krótko podsumować spotkanie:
– Nasze wzornictwo wyraźnie odstaje od trendów w Europie Zachodniej. Polskie wzornictwo dopiero jest na po-przemysłowym etapie myślenia, podczas gdy światowa czołówka propaguje dizajn „marzeń”.
– Polska jest drugim na świecie, po Chinach, dostawcą mebli w obrocie międzynarodowym pod względem masy. Eksportowane meble z polski są dwukrotnie tańsze niż niemieckie i włoskie, a kwota którą moglibyśmy zyskać, gdyby meble z Polski były warte tyle co zachodnio-europejskie to ponad 5 mld euro!
– Nawet w gronie przedsiębiorstw, które przykładają wagę do współpracy z projektantami istnieje duże niezrozumienie sposobów działania obydwu zainteresowanych stron. Zarówno przedsiębiorców jak i projektantów. Mamy zbyt mało doświadczenia w tym zakresie i nieporównywalne oczekiwania.
– Polska branża meblarska musi przyjmować różne scenariusze rozwoju w odniesieniu do: rynku krajowego (płytki rynek i gro niezamożnych klientów), rynków krajów rozwiniętych (ugruntowane marki zachodnich producentów i silne grupy zakupowe, możliwe przejmowanie marek firm niemieckich i włoskich), rynków krajów rozwijających się (budowa marek własnych).
– Dobre wzornictwo jest niezbędnym elementem każdego mebla, zarówno taniego jak i drogiego.
– Pojawiają się pierwsze pozytywne przykłady międzynarodowej współpracy polskich firm, nawet konkurujących ze sobą (wspólna wystawa w Mediolanie).
– Zbyt mało wysiłku poświęcanego na wykreowanie mebli w świadomości polskiego społeczeństwa jako symbolu stylu życia. Relatywnie dużo więcej wydaje się na sprzęt audio-wideo, damskie torebki lub buty podkreślające status społeczny i aspiracje, a nie na meble. Meble wymieniamy w ostateczności, gdy się zepsują.
– Na chwilę obecną trudno jest określić wyróżnik polskich mebli, który mógłby się stać określeniem marki polskich mebli na wiele lat. Polskie meble są dobre, solidne i tanie…. ale
Trzy godzinna rozmowa pełna emocji zakończyła się w zasadzie bez puenty. Szkoda. Wciąż w wielu przypadkach o niechęci do wspólnego wysiłku decydują personalia, a częściowo nieprzygotowanie mentalne do konfrontacji z innym sposobem myślenia społeczeństwa „marzeń”.
Spróbujmy uciec od zaściankowości, wróćmy do dumnych korzeni Rzeczpospolitej, kosmopolitycznej, z pierwszymi uniwersytetami w Europie. Gdzie społeczeństwo dwojga narodów kochało królową, która była Włoszką, a największe sukcesy Państwo odnosiło pod panowaniem Litwinów.
Spróbujmy przenieść tą dyskusję na inny poziom, poziom wspólnych korzyści.
Zapraszam gorąco do komentowania i konkludowania czwartkowej dyskusji we Wrocławiu na temat scenariuszy rozwoju polskiego meblarstwa. Łatwo jest się spierać, trudno wypracować coś konstruktywnego.
Czekam na komentarze
dr inż. Tomasz Wiktorski
How could any of this be better stated? It coudln’t.